Autor: Iza Korsaj
Wydawnictwo: Novae Res
Ocena: 7/10
Nos, usta, uszy, biust – to właśnie na tych fragmentach ciała najczęściej wykonuje się operacje plastyczne. Nie można także zapomnieć o liposukcji czy botoksie. Jednakże nauka cały czas idzie do przodu i wielu nie wystarcza już tylko modelowanie ciała pacjenta. Może warto zajrzeć wgłąb, do mózgu i naszej psychiki? Lecz czy jest na świecie taki człowiek, który odważyłby się naprawić umysł obcego człowieka?
Doktor Marvin Cross nie jest zwykłym chirurgiem, który wykonuje swoją pracę, aby zarobić na życie. Nie jest także psychopatą, który dla własnego widzimisię zabija niewinne osoby. Marvin uważa się za inżyniera Naprawy, zabiegu, który pozwoli zacząć życie na nowo. Poszukuje potencjalnych ofiar, aby je uszczęśliwić i sprawić, że ich ciało zupełnie się zmieni. Tym razem Marvin Cross chce posunąć się o krok dalej. Pragnie naprawić też mózg, organ tak ważny dla funkcjonowania całego organizmu. Poszukuje pacjenta, który podda się tej makabrycznej operacji. Musi być to człowiek słaby, choć z pozoru silny, a do tego przygnieciony przeszłością. I taki jest właśnie Jerry. Pytanie tylko, czy aby na pewno jest on idealnym obiektem badań i czy przetrwa wyniszczającą Naprawę doktora Marvina Crossa?
Książką interesowałam się już od dawna, więc, kiedy chwyciłam ją w swoje ręce, czym prędzej rozpoczęłam przygodę z Marvinem Crossem. W myślach wykreowałam sobie wizję tej powieści, lecz autorka zaskoczyła mnie, tworząc nieco inne wyobrażenie. Spodziewałam się, że „Kostka” to thriller, którego akcja nigdy nie zwalnia, a czytelnik cały czas będzie trzymany przez autora w napięciu. Zamiast pościgów i wybuchów, odbiorcy serwuje się dość powolne, lecz interesujące przygotowania do właściwej Naprawy. Miało to swoje minusy. „Kostkę” czyta się przyjemnie, lecz na pewno nie szybko. Nie ma wiele dialogów, a dominują refleksje poszczególnych bohaterów.
Iza Korsaj jednak skupiła się na psychologii postaci, a w szczególności na umyśle doktora. Muszę przyznać, że autorka bardzo dobrze przedstawiła tego bohatera, choć nie mogę powiedzieć, że go polubiłam. Jest niezwykle interesujący, ale wątpię, aby ktokolwiek zapałał miłością do inżyniera Naprawy. Inne postaci, choć słabiej wyeksponowane, także są niezmiernie ciekawe.
Podobało mi się wykorzystanie pierwszoosobowej narracji, która dominowała w „Kostce”. Marvin jako narrator pozwala nam jeszcze bardziej wgłębić się w całą sytuację, a do tego pokazuje inny obraz siebie. W końcu czytelnik zaczyna zastanawiać się, czy ten zagadkowy chirurg to aby na pewno postać stricte negatywna. Nie wszystkie jego czyny są złe i niemoralne, co powoduje, że nie możemy przypisać go konkretnego typu postaci.
Autorka nie uznaje tematów tabu. Nie boi się przedstawiać ludzi jako prymitywne kreatury, które dążą do zaspokojenia własnych potrzeb. W pewnych momentach powieść ukazuje swoją wulgarną stronę, a wręcz brutalną. Choć te momenty były dobrze napisane, to jednak krzywiłam się, czytając je. Na pewno nie jest to książka dla osób o słabych nerwach, ani też pozycja, która idealnie pasuje do niedzielnych obiadków.
Koniec powieści także zasługuje na uwagę. Byłam zaskoczona ostatnimi stronami, co nieczęsto mi się zdarza. Dlatego też wyczekuję z niecierpliwością na kolejną książkę Izy Korsaj. „Kostka” to pozycja nie dla każdego, ale czytelnicy, którzy zdecydują się na wyprawę razem z Marvinem Crossem, na pewno się nie zawiodą.
Recenzja napisana na potrzeby portalu literatura.juventum.pl
Recenzja napisana przez: Zuza B (Gumiguta)
Kostka to jedna z tych książek, na które mam ochotę od dawna!
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natalia :)
"Kostka" na pewno jest inna, mi się podobała :) I faktycznie, Iza Korsaj zgłębiała głównie psychikę bohaterów, a nie stawiała na akcje :)
OdpowiedzUsuńOkładka mnie trochę przeraża, ale recenzja świetna.
OdpowiedzUsuńChyba nie w moim typie... :)
OdpowiedzUsuńbardzo dużo osób ostatnio o niej pisze :)
OdpowiedzUsuń