28.01.2017
#69 Recenzja: Maski normalności
Tytuł : Maski normalności
Autor : Iza Korsaj
Wydawnictwo: Papierowy Motyl
Ocena 7/10
Opis:
Ludzie noszą maski do czasu, aż powszedni dzień nie da im porządnie w kość. Wtedy można zrobić tylko jedno: pozbyć się ciężaru i odkryć swoją wersję 2.0. Skrytego oprawcy, szaleńca, nihilisty a może do bólu przeciętnego człowieka? Bo w zasadzie nie ma ludzi normalnych, są tylko źle przebadani.
Maski normalności to tomik opowiadań, w których autorka w sposób śmiały, ale niepozbawiony subtelności obnaża to, co czai się w zakamarkach duszy i ciała. To historie pisane przez życie, ale schowane głęboko w samym środku naszego "ja".
Wybór opowiadań: Maska normalności, Obóz koncentracyjny dla zwierzaków, Dzienniki nienawiści, Życie w domyśle.
Dzisiejsza recenzja dotyczy zbioru opowiadań autorstwa Izy Korsaj.
Jest to zbiorowisko różnych historii , ukazujących realia i problemy codziennego życia. Nieco odmienny i napewno nie dla wszystkich styl pisania może być o tyle ciekawy, że każdy w stanie jest tam znaleźć coś dla siebie. Pani Iza jest jedną z moich ulubionych autorek, więc jej odnaleziony debiut bardzo mnie ucieszył.
Wpierw zastanawiałam się, czy tom opowiadań zostawi tak dobre wrażenie, jak Kostka
, ale okazuje się, że nie zawiodłam się! Znowu czuję się rozwalona na łopatki i nie wiem, jak mam się pozbierać. Postacie, kreowane przez Panią Izę zdają się nosić teatralne maski lub te rodem z Wenecji – każda, skrywająca inną prawdę o człowieku.
Czy i dziś nie jest tak, że każdy z nas ma jakąś twarz dla publiki, a jakąś dla siebie samego? Czy i współcześnie nie jest tak, że każdy coś skrywa i udaje kogoś innego?
Kłamstwo to jest jak trucizna, która każdego z nas wyżera powoli od środka, trawiąc organizm i wszystkie jego elementy, w tym też duszę. Na pochwałę zasługuje tu kreacja psychologicznych portretów postaci. Są one naprawdę żywe, a nie papierowe,
. Zdają się mieć pragnienia, potrzeby, strachy i pakiet najróżniejszych emocji, przez co czytelnik zaprzyjaźnia się z nimi i zaczyna martwić o dalsze losy. Książka jest przez to intrygująca i daje dużo do myślenia. Główną refleksją, jaka pojawiła się w mojej głowie w miarę czytania kolejnych opowiadań było pytanie, dlaczego ludzie, którzy cierpią, żyją normalnie, ukrywając to przed wszystkimi. Dlaczego udają, że wszystko u nich w porządku i nie dzieje się nic złego? Dlaczego normalie chodzą do pracy, na zakupy, do parku, mimo że wszystko w nich błaga o zajęcie się problemami, a nie codziennością? Nie umiem znaleźć na to odpowiedzi. Niektóre opowiadania sprawiały, że dosłownie miałam ciarki na plecach, bo ich tematyka była tak wstrząsająca, że wręcz po przeczytaniu – chciało się zapomnieć. Ale z racji, że wszystko dotyczyło życia... takiego, jakie jest naprawdę...
Powiem tylko, że przemoc względem bezbronnych zwierząt nie jest łatwym tematem i zostaje na długo w głowie. Wręcz nie chcę wierzyć, że wśród nas mogą chodzić sadyści, którzy dla zabawy krzywdzili zwierzęta i wręcz nie mają po tym wyrzutów sumienia. Coś okropnego, ale niestety nie da się zapomnieć, że autorka nie wzięła pomysłu na takie opowiadanie znikąd. Myślę, że zbiór opowiadań Izy Korsaj jest pełen smutnej prawdy o życiu. Można z niego wiele sie nauczyć i zacząć inaczej spoglądać na otaczającą nas rzeczywistość.
Książka, mimo trudnych problemów, poruszanych w opowiadaniach, niesie dużo nadziei i pomocnych rad, jak m.in. pokonywać strach czy radzić sobie z codziennymi problemami.
Może jest to taki trochę przewodnik, jak lepiej żyć, więcej czerpać radości z tego, co nas spotyka, na co dzień? Tak, czy siak, zbiór opowiadań pt. „Maski Normalności” polecam każdemu, kto chce przeczytać coś nieco innego i specyficznego od przytaczanych tu dotąd pozycji książkowych
.
Czasem taka zmiana gustu wychodzi na lepsze i otwiera więcej horyzontów.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję autorce – Izie Korsaj.
zródło zdjęcia i opisu : lubimyczytać
Po "Kostce" można się spodziewać po tej autorce brutalności, mrocznej atmosfery i mroku. Czyli to co lubię. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńByć może dam się namówić. 😊
OdpowiedzUsuń